Maluchy nawet te małe potrafią zrobić naprawdę nam nawywijać. Czasami to praktycznie robią takie wrażenie, że właściwie człowiek powinien spaść z krzesła. Ich sposób myślenia, dobieranie słów, choć tak proste, to jednak bardzo czasem dobitne dają nam do myślenia. Osobiście odbieram to pozytywnie. Często staram się z nimi coś robić wspólnie, by wiedziały, jak się rozwijać, kształcić i wynieść coś od starszych. Nawet praca w ogródku, nauka, co wyplewić, czy zasiać pozwalają im myśleć przestrzennie i coś zakodować w główce. Także pomoc w kuchni daje im dziką frajdę i potem mogą się pochwalić, co ugotowali z mamą i wtedy pochwaleni praktycznie fruwają w powietrzu. I to dla nas jest czymś fajnym i się cieszymy.